piątek, 21 lutego 2014

Forumowa Global Lista - notowanie 25

Nareszcie mogę się cieszyć feriami, ale został tydzień z kawałkiem, a potem powrót do normalności. No niestety, ale mam przynajmniej trochę więcej czasu w domu no i czas przede wszystkim na bloga. 
Statystyki: 11 A, 19 S, 5 bz, 2 N, 3 P.

Na pierwszym miejscu ponownie mamy Pharrella z utworem Happy.  Drugie miejsce okupuje kolejny raz z rzędu Timber. Na trzecie miejsce wskakuje Shakira z Rihanną co mnie dość zaskakuje, gdyż dość wiele na światowych listach nie ugrywają. Moim zdaniem zaczną spadać, ale kto wie może wybronią się małymi listami przebojów... Mamy także 2 nowości w zestawieniu i 3 powroty. I wszystko w końcówce listy, która jest z pewnością tą ciekawszą częścią.

Wyleciały:
->27. Imagine Dragons - Radioactive
->30. Beyonce - XO
->32. Miley Cyrus - Wrecking Ball
->34. Lady Gaga, R.Kelly - Do What U Want
->40. Kid Ink, Chris Brown - Show Me

 
Utwór, który z pewnością osiągnie jeszcze większy sukces na świecie. Mocno trzymam kciuki za All Of Me, gdyż bardzo wzruszający utwór i dzięki temu piękny utwór. John Legend jest 3 w Australii i Nowej Zelandii, 5 w Belgii, 11 na Billboardzie, 28 w UK.  

 
Wróciło dwa notowania temu na miejscu 39 i już zdążyło wspiąć się na pozycję 22, a pewnie wskoczy jeszcze wyżej. Dopiero teraz nagranie zaczęło podbijać Europę. Zobaczymy co dalej będzie, jak dla mnie o wiele słabsze od Clarity. Aktualnie: 2 w UK, 13 w Irlandii, 20 w Niemczech i 47 na Billboardzie.

Hard Out Here od Lily Allen awansuje nam, ale jest to dopiero w końcówce listy, więc może niedługo wylecieć, a bardzo lubię ten utwór, więc chciałem jeszcze w końcówce pobytu na liście o nim wspomnieć. :) Lily Allen tworzy bardzo fajny klimat co widać w następnym singlu Air Balloon. Ale wracając do Hard Out Here to: 5 w Niemczech, 9 w Austrii, 20 w Brazylii, 32 w Hiszpanii, 43 w Australii.

 
Na 35 miejscu w zestawieniu globalnym debiutuje Sara Barreiles z utworem Brave. Całkiem przyjemny utwór, słychać pop typowy dla Ameryki. Dzięki temu może być duży sukces, ale aktualnie:8 w Nowej Zelandii, 17 w Australii i 33 na Billboardzie.

 
Bastille z pewnością zasłużyli na powrót do zestawienia chociaż mocno nie przepadam za tym singlem - Pompeii. Możliwe, że utrzymają się trochę  czasu w zestawieniu. Czas pokaże. Aktualnie: 8 na Billboardzie, 12 w Kanadzie, 33 w Brazylii i 61 w UK.

15 komentarze:

  1. Jak widzisz, moja piosenka wygrywa. :D Ale będąc z tobą zgodna też nie jestem zadowolona z pierwszego miejsca. :) Dawno tu nie byłam, widzę odsłon ci przybyło. ;)
    All of me... ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. dałoby się coś w przyszłym tygodniu napisać o Best Day Of My Life? Widzę, że ten utwór naprawdę szybko awansuje, a parę tygodni temu był kompletnie nieznany,,,

    OdpowiedzUsuń
  3. Nr 1 jest naprawde bardzo dobrym utworem, a rzadko dobre kompozycje staja sie popularne, brawo Pharrel, cieszy także, że mimo upływu czasu DDemons by ID wciąż trzyma sie wyśmienicie.
    Zapraszam na www.lechartz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Happy znów króluje i to dobrze bo kocham ten kawałek.
    NN na http://mybestmusic.blog.pl/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  5. No i powróciłem! Powróciłem po dłuższym urlopie, ale takie dłuższe nie odwiedzanie blogów oznacza większe zaległości, chociaż co do świata to widzę, że nadal nic się w czołówce nie zmieniło bo Pharrell Williams, Pitbull z Keshą i Rihanna z Shakirą. Jedyne to co mnie zastanawia, po co do łask powrócił Zedd z Hayley oraz Daft Punk. Właśnie widziałem, że Rosjanin w UK dobrze sobie radził, a nawet radzi bo o dziwo to JEST NOWOŚĆ NA 2 MIEJSCU. Ja nie wiem jak czegoś takiego można było nie dostrzec, albo dostrzec o tak późnej porze.
    Kolejna sprawa to remixy, najpierw Alesso, potem Cedric Garvais co się okazuje na razie nie przyniosło skutków chyba niezbyt dobrze wpływają na nagrania, to takie wchodzenie do tej samej rzeki po raz drugi, mnie się to nie podoba. Powiem Ci, że słuchając Globala kiedy wpadłem na ten utwór OneRepublic w remixie to byłem zszokowany, tymżeby oryginał po raz kolejny witał na świecie? Jednak nieco przeoczyłem sprawę, że to wszystko sprawka DJ.
    Czuję, że Avicii i Passenger nie rozstaną się do co najmniej wiosny tego roku, dziwię się, że jeszcze ADDICTED TO YOU nie zagrzało miejsca, oczywista sprawka tego, że stare hity nie wychodzą z mody :)
    To tyle ode mnie, polecam Tobie NN na moim blogu:
    http://milr3.blogspot.com/2014/02/1-podsumowanie-tego-co-grane-4-lata.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że wróciłeś. Co do Zedda wszystko opisałem w poście, więc tutaj problemu nie ma, na Get Lucky zrobiła się jakaś dziwna faza we Francji i występ na Brit Awards i Grammy też polepszył pozycję na świecie. Lista w UK ma czasem takie dziwne opóźnienia np. Stay The Night, Say Something, Demons, Team, All Of Me i można tak pisać w nieskończoność. If I Lose Myself w remixie jest z....kwietnia ubiegłego roku, więc sam nie wiem skąd się wzięła nagle faza na to nagranie, ale oczywiście wszystko to jest na plus. Avicii i Passenger jeszcze pewnie sobie trochę posiedzą i nie wylecą. Addicted To You dopiero się rozgrzewa. Zaczyna powoli wspinać się w górę na iTunesie w UK, a tak to ATY ma punkty tylko z 4 europejskich krajów i Australii, więc na razie atakuje powoli.

      Usuń
    2. Daft Punk w sumie może jeszcze korzystać z faktu wygrania Grammy... a co do faktu, iż Zedd tak późno wszedł, to może powinniśmy się cieszyć, że w ogóle wszedł- na dobrą sprawę gdyby nie akcja z DJ Stay The Night (czyli bootlegem(piratem)/coverem STN, który dotarł w UK do pierwszej 30-ki) i sukcesy w Europie (pierwsza 10-ka w Irlandii), to kto wie, może w ogóle nie doszłoby do wydania tego singla w UK?
      Addicted To You? Zastanawiam się, czy ten utwór ma w ogóle szansę na powtórzenie sukcesu choćby "Hey Brother". To już czwarty singiel z "#True", a historia pokazuje, iż nawet największe gwiazdy popu mają kłopot z przebiciem aż czterech singli do pierwszej 20-ki świata.

      Usuń
  6. Cieszy mnie że Happy bez zmina a Dark Horse awansuje :D
    Zapraszam do mnie muzycznomaniaa.blogspot.com/ na nowe notowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. prosze bardzo jak Pharrell jest niepokonany.... oddalem rowniez swoje glosy
    // www.hot-hit-lista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Oddałam głosy :)

    Zapraszam na nową recenzję (The Pretty Reckless – Going to Hell) na blogu http://namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje dla Pharrella. No i oczywiscie dla American Authors, bo ten kawalek zaczyna mi sie naprawde niebezpiecznie wkrecac. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. 11 komentarzy... niezły wynik widzę... nawiasem mówiąc dzięki za obietnicę napisania czegoś o American Authors, bo naprawdę fajny kawałek, nie mogę doczekać się piątku w takim razie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Najśmieszniejsze jest to, że gdyby nie "Roar" i podobieństwo do "Brave" nigdy nie rozpoczęłaby się promocja tej piosenki i raczej byśmy o niej nie słyszeli. Swoją drogą ciekawe zjawisko "promocji" :)

    OdpowiedzUsuń

 
 
Blogger Templates